Zaznacz stronę

Tylko pierwszą i trzecią kwartę można zaliczyć do w miarę udanych. Jednakże druga i czwarta to niemal kompromitacja… Zagraliśmy fatalnie i ostatecznie wysoko ulegliśmy gościom ze Stargardu. Podsumowanie spotkania HydroTruck Radom – PGE Spójnia Stargard.

Ciężko jest doszukać się pozytywów płynących z tego spotkania. Właściwie nie ma ich chyba wcale. Drużyna zagrała fatalnie, pozwalając rywalowi na zbyt wiele. Dobry atak przeplatał się ze słabą obroną. Z kolei w innych fragmentach dobra obrona nie przynosiła lepszego ataku… Tak naprawdę najlepiej zagraliśmy w pierwszych dziesięciu minutach tego spotkania. Była to jedyna kwarta, którą udało się minimalnie wygrać.

Straciliśmy aż dziewiętnaście piłek po błędach własnych! Nie dzieliliśmy się piłką należycie. Przez czterdzieści minut gry decydujące podanie trafiło w ręce adresata zaledwie trzynaście razy. Tyle asyst to liczba zdecydowanie za niska jak na rozgrywki ekstraklasy. A już zdecydowanie za niska dla drużyny, która chciała ten mecz wygrać. Rywale rozdali o osiem asyst więcej. To pokazuje jak świetnie dzielili się piłką i zmyślnie przewidywali te ostatnie podania. Na deskach zostaliśmy zniszczeni. Koszykarzom Spójni udało się zebrać aż 45 piłek. Większość w obronie po niecelnych rzutach, których było w tym meczu naprawdę dużo.

Skuteczność z pola to zaledwie 40% przy 50% rywala. Na linii rzutów osobistych ponownie nie było błysku. Trafiliśmy tylko 11 z 19 oddanych rzutów, a to daje skuteczność na poziomie 57%. Z zza linii 6,75m było katastrofalnie. Pięć celnych trójek, czyli zaledwie 15 punktów z rzutów za 3. Skuteczność na poziomie 20%…

Nasza drużyna nie zagrała jak drużyna. Czegoś zabrakło i tego czegoś trzeba jak najszybciej poszukać! Już w środę zagramy mecz 19. kolejki z Treflem Sopot. Mecz przełożony z powodu covid-19. Przeciwnik jeszcze cięższy niż Spójnia, więc by myśleć o zwycięstwie trzeba szybko zapomnieć o piątkowym blamażu i odnaleźć w sobie moc i chęć wygrywania!

Ze Spójnią najlepszym w ataku był ponownie Anthony Ireland. Rozgrywający zdobył 18 punktów i miał 3 asysty. Niestety Ireland miał też aż 5 start, indywidualnie najwięcej ze wszystkich zawodników. Dobre zawody zaliczył Filip Kraljević. Wysoki podkoszowy zanotował 10 punktów, 9 zbiórek i aż 6 bloków czym wyrównał rekord sezonu Josha Sharmy z Trefla Sopot.

O widocznym pozytywie można pisać chyba tylko w kontekście ławki. Rezerwowi zdobyli w tym meczu 37 punktów. W sezonie 2021/2022 rzadko udawało się rezerwowym osiągać taki wynik.

W środę mecz z Treflem. Zanim do niego dojdzie każdy zawodnik musi zrobić swój własny rachunek sumienia i solidnie przygotować się do tego spotkania. Przygotowanie to rzecz jasna jedno, liczy się sam występ! Nie może dojść do powtórki! Ten sezon wciąż jest do uratowania! Ale uratować możemy go tylko razem z kibicami!

HydroTruck Radom – PGE Spójnia Stargard 68:87 (19:18, 13:23, 19:20, 17:26)

HTR: Ireland 18, Ostojić 11, Lewandowski 11, Kraljević 10, Dzierżak 9, Hill 7, Moore 2, Zegzuła 0, Dzierżak 0, Zalewski 0, Karczemny 0

Spójnia: Młynarski 23, Gilder 18, Steele 18, Szymkiewicz 8, Johnson 6, Śnieg 4, Spires 4, Gray 3, Chodźko 2, Grudziński 1, Szmit 0, Zając 0