Zaznacz stronę

Miało być święto, jest zawód i złość. Przegrywamy z Anwilem i zajmujemy ostatnie miejsce w sezonie 2021/2022 Energa Basket Ligi. Podsumowanie spotkania HydroTruck Radom – Anwil Włocławek.

Bez Danilo Ostojicia, bez Filipa Kraljevicia, z niewyleczoną kontuzją Pawła Dzierżaka i Macieja Żmudzkiego przystępowaliśmy do ostatniego spotkania ligowego. Aby zająć przedostatnie miejsce musiały być spełnione dwa warunki. W Radomiu mieliśmy zwyciężyć z Anwilem, a w Gliwicach mieli zwyciężyć szczecinianie. Żaden z warunków spełniony nie został. Osłabiony HydroTruck poległ w starciu z faworytem, natomiast GTK nieoczekiwanie wygrał z Kingiem na własnym parkiecie.

Do spotkania przystępowaliśmy osłabieni, ale z sercem gotowym do walki. Od pierwszych sekund mecz był bardzo wyrównany i emocjonujący. Co goście nam trafili, to momentalnie im oddawaliśmy. Brylował jak zwykle Mike Davis, ale swoje dorzucał Mike Moore i Anthony Ireland. Końcówka należała jednak do gości. Wystarczyły dwa błędy, by Anwil zaaplikował nam dwa kosze i odjechał na pięć punktów.

W drugiej kwarcie obraz gry nie zmienił się. To była walka kosz za kosz. Żaden z zespołów nie był w stanie na odjechanie rywalowi. Ostatnie punkty z linii rzutów wolnych zdobył Luke Petrasek dodając do wyniku właśnie dwa oczka więcej. Po pierwszej połowie Anwil miał zatem siedem punktów przewagi, więc nie była to zaliczka na wagę zwycięstwa. Wszystko mogło się jeszcze zdarzyć.

Po przerwie HydroTruck jednak zawodził. Po kilku chwilach Anwil miał już 11 punktów przewagi i zaczynało robić się nerwowo. Na szczęście o swojej osobie przypomniał innym Ahmed Hill. Po celnej trójce Mike’a Moore’a zaaplikował gościom jeszcze dwie z rzędu doprowadzając do wyniku 46:48, czym uspokoił nieco zarówno naszą ławkę jak i kibiców. Niestety to było wszystko w tej odsłonie, na co było stać naszych koszykarzy. Nie poszli za ciosem, wręcz oddali pole gry rywalom, którzy skończyli kwartę z przewagą 10 punktów.

W czwartej minucie ostatniej kwarty Anwil osiągnąć najwyższą przewagę w meczu, miał bowiem 14 punktów zaliczki. To jednak nie załamało naszych koszykarzy, którzy wzięli się za odrabianie strat! Jeszcze na półtorej minuty przed końcem przegrywaliśmy tylko czterema punktami i Anthony Ireland mógł zmniejszyć to prowadzenie do dwóch oczek. To był właśnie ten moment, który zaważył o wyniku. Ireland wpakował się prosto na blok Jamesa Bella i wszystko stało się jasne. Goście dorzucili jeszcze kilka punktów i mogli się cieszyć nie tylko ze zwycięstwa, ale i zajęcia drugiego miejsca na koniec rundy zasadniczej.

Najlepszym na parkiecie był Mike Davis. Nasz rzucający zaliczył 23 punkty i aż 5 przechwytów. W drużynie gości najwięcej punktów zapisał na swoim koncie Luke Petrasek. Skrzydłowy miał 18 punktów i 14 zbiórek.

HydroTruck Radom – Anwil Włocławek 84:92 (19:23, 18:20, 19:23, 28:26)

HTR: Davis 23, Ireland 17, Moore 16, Hill 14, Zegzuła 6, Żmudzki 4, Wall 3, Dzierżak 1, Lewandowski 0

Anwil: Petrasek 18, Mathews 17, Dimec 14, Dykes 13, Bell 10, Szewczyk 8, Bojanowski 6, Nowakowski 4, Łączyński 2, Kowalczyk 0, Woroniecki 0